"Jeździec bez głowy" Mayne
Reid
Tę książkę przeczytałam przypadkowo podczas wakacji
1995 roku , ale spodobała mi się z uwagi na jednego z bohaterów - Zebulona
Stumpa , który wprowadzał tyle ożywienia do książki . Zeb Stump
podobał mi się z uwagi na niezwykłe poczucie humoru i fachowość w tropieniu
. Jego niezwykłe poczucie humoru przejawiało się na przykład we fragmencie
, kiedy Zeb wpuścił do łóżka służącemu Maurycego Geralda - Felimowi niejadowitego
węża zwanego "kurczakiem" . Oto on :
"Już po kilku krokach zrównał się z nim i
zarzucił nań wszystkie dziesięć wyprostowanych palców . Po chwili długie
lśniące ciało węża uniesione zostało z ziemi i wiło się rozpaczliwie w
rękach człowieka .
- Teraz , mości Felimie - zawołał starzec
zdawając się przemawiać do węża - jeżeli nie zadam twojej irlandzkiej duszy
takiego strachu , żebyś nie mógł usnąć do rana , to jestem kpem nie umiejącym
odróżnić dropia od indyka ! Pięknego ci niosę towarzysza sennych marzeń
!
To mówiąc skierował się
w stronę domku i chyłkiem skradając się w jego cieniu , zwolnił z uchwytu
węża , który znalazł się już we wnętrzu obwodu cabriesto chytrze zarzuconego
przez Felima dokoła jego miejsca spoczynku .
Następnie Zeb powrócił
na swoje trawiaste legowisko i owijając ramiona raz jeszcze starym kocem
mruknął :
- Gadzina nie wymknie się z powrotem
przez linę ; to więcej niż pewne ; pewne też , że przepatrzy pilnie każdy
jard gruntu szukając miejsca , którędy można by się wymknąć . Jeżeli za
jakieś pół godziny nie przespaceruje się po tym irlandzkim żółtodziobie
, to Zeb Stump sam będzie żółtodziobem . A to co ? Coś mi się zdaje , że
już po nim łazi !" ( Mayne Reid . Jeździec
bez głowy . Warszawa , Iskry , 1957 . Str. 70 - 71 )
Zeb Stump był w tym przypadku dwukrotnie obudzony
przez Felima . Nigdy nie robił żartów bez powodu , nigdy też jego żarty
nie były bardzo złośliwie ani niebezpieczne . Był bardzo pomocny w bardzo
wielu przypadkach . Jego największą zasługą było schwytanie jeźdca bez
głowy i mordercy Henryka Poindextera ( biedny Henryk był właśnie
jeźdźcem bez głowy ) , którym okazał się kuzyn Henryka, Kasjusz Calhoun
. Tylko dzięki postaci Zebulona Stumpa przebrnęłam przez tę 716 - stronicową
książkę , gdyż ciągle oczekiwałam jego ponownego pojawienia się w książce
. Uczącym się w trzeciej klasie liczb rzymskich polecam ją ze względu na
jej 100 rozdziałów ponumerowanych od I do C .
This page hosted by
Get your own Free Home Page