SKAUTING I HARCERSTWO W SZCZEBRZESZYNIE 1915 - 1939
Materiały zebrał i opracował mgr inż. Jerzy Jóźwiakowski
2 SZCZEBRZESZYŃSKA DRUŻYNA HARCERSKA im. HETMANA JANA ZAMOYSKIEGO
1921
- 1934
2 Szczebrzeszyńska Drużyna Harcerska przy Seminarium Nauczycielskim wywodziła się z dwu drużyn.
Jedna, to powstała w 1917 r. w Zamościu, przy seminarium nauczycielskim, drużyna im. Tadeusza Kościuszki, której założycielami byli: Kazimierz Zaciewski i prof. Kazimierz Gelinek. Drużyna ta miała nazwę "22 Lubelska Drużyna Harcerska ", liczba 22 pochodziła stąd, że drużyna została zarejestrowana w Chorągwi Lubelskiej pod nr 22. W roku 1918 została przemianowana na 1 Drużynę Harcerską im. Hetmana Jana Zamoyskiego . Drużyna miała stan 50 harcerzy, ale w wyniku walk z dywersją Czerwonej Armii w roku 1919 harcerze wstąpili na ochotnika do wojska i drużyna przestała istnieć.
Po powrocie harcerzy z wojska drużyna rozpoczęła prace. W marcu 1921 r. przeprowadzono kurs szkoleniowy, w czasie wakacji kilku harcerzy uczestniczyło w kursie wędrownym i w kursie komendantów drużyn.
Po przeniesieniu w 1921 r. seminarium nauczycielskiego wraz z drużyną z Zamościa do Szczebrzeszyna, drużyna zmieniła nazwę na 2 Szczebrzeszyńską Drużynę Harcerską. Do Szczebrzeszyna przybył instruktor Wit Klonowiecki, harcerze składali przyrzeczenie, zdali na III stopień, drużynę przeorganizowano. Komendantem drużyny był Jan Bartoszczak, a przybocznym Anatoliusz Listowski.
Gdy drużynowy ustąpił na jego miejsce stanął Henryk Zwolakiewicz, ostatni drużynowy szczebrzeszyńskiej drużyny z lat 1915 -1920, mającej nazwę
1 Drużyny Skautów w Szczebrzeszynie.
Była to druga drużyna, z której wywodzi się
2 Szczebrzeszyńska Drużyna Harcerska przy Seminarium Nauczycielskim w Szczebrzeszynie. Tradycja harcerska Szczebrzeszyna spowodowała, że byli uczniowie progimnazjum szczebrzeszyńskiego sprzed 1920 roku, harcerze powracający z wojny oraz młodsza generacja, wstępowali teraz do
2 Szczebrzeszyńskiej Drużyny Harcerskiej. Drużyna ta liczyła w 1921 roku 50 harcerzy.
Współpraca szczebrzeszyńskich drużyn
harcerskich, nr 2 (i nr 1 będącej przy szkole powszechnej) z Hufcem Zamość układała się bardzo dobrze. Hufiec Zamość w planach pracy wyszczególniał wspólne wycieczki i ćwiczenia polowe z
1 i 2 drużyną w Szczebrzeszynie.
Drużynowy II drużyny przysłał drużynom
zamojskim, 1I-ej i 2-ej, życzenia Wesołych Świąt Bożego Narodzenia (w załączeniu).
Hufiec Zamość kontrolował drużyny szczebrzeszyńskie. W załączeniu protokół z kontroli z 30 stycznia 1922 r.
Po ustabilizowaniu się spraw organizacyjnych drużyny okazało się, że składa się ona z dwu grup młodzieży różniącej się wiekiem, ale przede wszystkim rodowodem. Jedna grupa, to ci co byli na wojnie w 1920 roku i druga młodsza generacja, która jeszcze w wojsku nie służyła.
Ci młodsi widzieli się w harcerstwie jako organizacji przygotowującej ich do służby wojskowej, imponowały im mundury, także program wychowania harcerskiego im odpowiadał, ale ćwiczenia zbliżone do przysposobienia wojskowego najbardziej.
Ci starsi mieli wprawdzie więcej lat, czasem tylko kilka, ale nie o to chodziło, decydował ten jeden rok wojny, który wywarł na nich piętno. Oni się już wojskiem nie emocjonowali. Widzieli jaka jest wojna z bliska i z wszystkich zajęć terenowych tolerowali tylko wycieczki krajoznawcze. Zrozumiał to drużynowy Henryk Zwolakiewicz i utworzył 3 zastępy starszych harcerzy i 2 z młodszej generacji.
Ci starsi mieli mimo wszystko pozytywny wpływ na młodszych, ponieważ chcieli im wiele rzeczy powiedzieć. Spotykali się razem na wycieczkach, z okazji różnych świąt no i na ogniskach. Słuchając opowiadań starszych druhów, np. o koleżeństwie na wojnie, ci młodsi poznawali życie, słuchając opowiadań o zniszczeniach wojennych i trudnościach gospodarczych poznawali kłopoty młodego państwa.
Fot.27 Fragment z raportu Hufca Harcerskiego Zamość do Chorągwi Lubelskiej
"Plan Hufca:w okresie letnim nawiąże się pracę czynną z drużyną szczebrzeszyńską, wspólne wycieczki i ćwiczenia polowe.
Pieczęć okrągła: Chorągiew Lubelska podpisał: Michał Pieszko, Komenda Hufca Zamość"
"Protokół z dnia 30.1.22
Praca drużyn
1 Zamojska - K. Janicki, objął drużynę tydzień temu, stan 30, nie miał nominacji Komendy.
2 Zamojska - A. Listowski, stan 48, izby nie mają, prace w dwu kierunkach : na stopień "młodzika" i na zastępowych.
1 Szczebrzeszynska - Smutek, profesor - stan około 40 i zastęp zuchów. Chłopcy należą dość dawno, stosunek szkoły bardzo dobry, ma zamiar zaprowadzić kurs koszykarstwa artystycznego, istnieje Koło Przyjaciół harcerstwa - będzie urządzać na rzecz drużyny
odczyty.
2 Szczebrzeszynska - H. Zwolakiewicz, stan 50, stosunek szkoły bardzo dobry, grono nauczycielskie zebrało na drużynę ok. 4000 mk, od harcerzy wymagają więcej jak od innych uczniów, ma zamiar prowadzić prace zarobkowe, w lato wycieczka na Babią Górę, odbędzie się kurs dla zastępowych.
W roku 1928 opiekunem drużyny został prof. Paweł Fenc a drużynowym Tadeusz Niedziałkowski, przybocznym Stefan Fedorowicz, drużyna liczyła 46 harcerzy. Na zlot narodowy w Poznaniu w 1929 roku pojechało 11 harcerzy z drużynowym Tadeuszem Niedziałkowskim. W latach 1931/32 drużynowym był Bolesław Grzybalski.
Ci starsi harcerze byli starsi psychiką, doświadczeniem życiowym , znajomością spraw społecznych. Tych harcerzy interesowało wychowanie w drużynie a także oddziaływanie harcerzy na kolegów spoza drużyny, ale przede wszystkim interesowało ich wychowanie społeczeństwa i zagadnienia społeczno -gospodarcze.
Poza grupą światłych mieszkańców Szczebrzeszyna większość ludności miasteczka i okolicy dopiero przed paru laty nauczyła się czytać po polsku, a cześć była jeszcze analfabetami. Nie byli to ludzie głupi, ale ich horyzont umysłowy dopiero od paru lat wyszedł poza sprawy lokalne. Tą społecznością zainteresowali się harcerze 2 Szczebrzeszyńskiej Drużyny Harcerskiej im. Hetmana Jana Zamoyskiego.
Z przekazu harcerzy absolwentów seminarium wynika, że z drużyną pracowała w sprawach społecznych grupa profesorów seminarium. Najczęściej podawano nazwiska profesorów : Wacława Szrejtera -polonisty, Ludwika Pawłowskiego - historyka, Pawła Fenca - geografa, Emila Kulczyckiego - biologa.
Starsi harcerze drużyny przy seminarium pisali referaty na tematy społeczno - gospodarcze, nad którymi odbywały się dyskusje w ramach zajęć harcerskich. Na te dyskusje byli zapraszani profesorowie, którzy prawie zawsze przychodzili. Do odczytanego referatu ustosunkowało się zawsze kilku harcerzy, którzy uzupełniali temat lub przedstawiali swoje zastrzeżenia. Dopiero po wyczerpaniu dyskusji seminarzystów proszono o zabranie głosu profesora. Seminarzyści korzystali z przekazanej przez profesorów wiedzy w sposób najbardziej komunikatywny bo w bezpośredniej dyskusji.
Profesorowie mieli na wiele spraw ustalone poglądy, natomiast harcerze mieli podejście nowatorskie, harcerskiemu idealizmowi profesorowie przeciwstawiali realizm i rzeczywiste możliwości rozwoju rolnictwa i rzemiosła.
Po weryfikacji referatu ustalono termin zebrania, na którym miał być odczytany i wywieszano ogłoszenia. Harcerz prelegent po takiej weryfikacji był przygotowany na dyskusje z kimś z przybyłego audytorium. Referaty były wygłaszane swobodnie i ze znajomością rzeczy, toteż przybyli inteligenci, rolnicy, rzemieślnicy i kupcy Szczebrzeszyna i okolic byli zafascynowani. Takie zebrania były dla przybyłych okazją do zadawania pytań prelegentowi, niekoniecznie na temat referatu lecz w sprawie, która interesowała pytającego.
Jeżeli prelegent nie mógł poradzić sobie z wyjaśnieniem zwracał się do profesora, a ten zawsze udzielił wyjaśnień i porad. Do tematów najczęściej poruszanych przez mieszkańców Szczebrzeszyna należały sprawy związane z rolnictwem i rzemiosłem: trudności w zakupie siewników, żniwiarek i innych maszyn rolniczych ze względu na wysokie ceny, brak lecznicy zwierząt gospodarskich, sprzeciwianie się skupowi mleka po zaniżonych cenach przez pachciarzy, brak pieniędzy i niemożność uzyskania kredytu na budowę obory czy chlewni, brak hali targowej dla rzemieślników. Z przekazu o tych sprawach wynika, że społeczeństwo Szczebrzeszyna zostało pobudzone przez prelegentów - harcerzy i profesorów seminarium. Trudno dziś po 70 latach ustalić jak to się stało, że rolnicy zapomniani przez całe wieki uzyskali realizację większości swych postulatów. Od starszych obywateli Szczebrzeszyna: Wacława Gąski, Jana Antoniego Jóźwiakowskiego i Stanisława Książka dowiedziałem się, że ówcześni członkowie Rady Miejskiej, gospodarze: Złomaniec z ul. Trębackiej, Hejno z ul. Frampolskiej (obecna Partyzantów) i inni, których nazwisk nie pamiętali, zwrócili się w tej sprawie do burmistrza Ciastuły.
W Szczebrzeszynie powstał wtedy syndykat - stowarzyszenie rolników, którzy wspólnie zakupili maszyny rolnicze i kolejno korzystali z nich oraz je wypożyczali. Magazyn syndykatu znajdował się obok obecnego magazynu szkoły zawodowej. Powstała w latach dwudziestych ajencyjna lecznica zwierząt mieściła się tam gdzie i obecnie się znajduje. Powstała również spółdzielnia mleczarska, rolnicy w każdej wsi opłacali woźnicę, który woził mleko do mleczarni. Mleczarnia produkowała już żółte dziurkowane sery nazywane serami szwajcarskimi, mieściła się przy ul. Trębackiej obok budynku szkolnego. Zbudowano też piękną halę targową w miejscu gdzie obecnie jest restauracja "Zamkowa". Powstała także Komunalna Kasa Oszczędności (KKO), która udzielała pożyczek.Uczniowie Seminarium wraz z profesorami byli usatysfakcjonowani.
Fot. 28 Przypięcie krzyży harcerzom seminarium, rok 1928.
Fot. 29 II Zjazd wychowanków Seminarium Nauczycielskiego w Szczebrzeszynie w 1934r.
Między dyr. Niedzielskim a dyr. Cybulskim gen. Sławoj – Składkowski.