SKAUTING I HARCERSTWO W SZCZEBRZESZYNIE 1915 - 1939
Materiały zebrał i opracował mgr inż. Jerzy Jóźwiakowski
1 ŻEŃSKA DRUŻYNA HARCERSKA im. EMILII PLATER W SZCZEBRZESZYNIE 1920-1939
Przy zorganizowanej w Szczebrzeszynie w 1915 r. drużynie skautów powstał także jeden zastęp skautek. W latach 1916-1917 zastęp podwoił swój stan stajać się drużyną.
Po odzyskaniu przez Polskę 11 listopada 1918 r. niepodległości i powstaniu ogólnopolskiej organizacji "Związek Harcerstwa Polskiego" drużyna skautek została przemianowana na I Żeńską Drużynę Harcerską w Szczebrzeszynie. Zastępowymi były Helena Cybulska i Helena Styś a opiekunką i drużynową nadal Jadwiga Cybulska. Drużyna prowadziła działalność do wojny 1920 r, w czasie której została rozproszona i przestała istnieć. Opis tamtej drużyny jest wspólny dla drużyn męskiej i żeńskiej i znajduje się w części I "Skauting i harcerstwo w Szczebrzeszynie w latach 1915-1920".
Po wojnie 1920 r. w nowozorganizowanej w Szczebrzeszynie szkole powszechnej, nauczycielki: Stanisława Jonotówna i Zofia Jaworska przystąpiły do organizowania żeńskiej drużyny harcerskiej. Drużynową w latach 1920 (x)-1923 była naauczycielka Stanisława Jonotówna a w okresie 1923-1929 Zofia Jaworska. Natomiast w latach 1930 -1932 drużynową była nauczycielka Celina Debińska a od stycznia do czerwca 1933 r. Halina Zaleska. Od września 1933 r. do roku 1939 (włącznie) drużynową była Zofia Jaworska.
Fot. 31 Nauczycielka Zofia Jaworska Opiekunka i Drużynowa I Żeńskiej Drużyny Harcerskiej w Szczebrzeszynie
Dokumentem istnienia drużyny w pierwszych latach dwudziestych jest zachowana książeczka harcerska jednej z druhen - Marii Kowalikówny. Marię Kowalikówną jako harcerkę poznajemy dzięki tej książeczce, otrzymanej od jej młodszej siostry, Stanisławy Kowalikówny. Do harcerstwa wstąpiła 7 września 1922 r. co zostało potwierdzone w tej książeczce podpisem ówczesnej drużynowej Stanisławy Jonotównej. Przebieg służby w latach 1923-1924 ma potwierdzony podpisem drużynowej Zofii Jaworskiej.
Od l września 1926 r. Maria Kowalikówną uczęszczała do Żeńskiego Seminarium Nauczycielskiego w Zamościu i wstąpiła do drużyny harcerskiej przy seminarium. W tej drużynie składała przyrzeczenie i otrzy- mała krzyż harcerski. W późniejszej działalności harcerskiej była drużynową w kilku miejscowościach i odbyła kilka kursów szkoleniowych. Ukończyła też obóz Starszyzny Lubelskiej Chorągwi zorganizowany w Kowańcu w 1936 r., co ma potwierdzone przez komendantkę Chorągwi Lubelskiej ->Różę Błeszyńską będącą komendantką tego obozu.
(x) W drugim zeszycie kroniki l Żeńskiej Drużyny Harcerskiej z lat 1935-39 na drugiej stronie dziewiątej kartki kronikarka pisze cyt."bo nasza drużyna jest stara, bo istnieje od 1920 r." W kontekście artykułu kronikarki data ta jest wiarygodna.
Od
l września 1944 r. do 31 grudnia 1949 r. była drużynowa drużyn harcerskich w
Szczebrzeszynie
i okolicy. Niestety, Maria Kowalikówna nie pozostawiła żadnych notatek ani pamiętnika.
W załączeniu poniżej kserokopia stron 2,3,12 i 13 książeczki harcerskiej
druhny Marii Kowalikówny.
Fot. 32
O zorganizowaniu żeńskiej drużyny harcerskiej w Szczebrzeszynie, w początku lat dwudziestych, dowiadujemy się z przekazów ustnych m.in. od harcerki Walentyny Sawickiej - Koszko, będącej siostrzenicą Zofii Jaworskiej i mieszkającą z nią pod jednym dachem.
Po okropnościach wojny 1920 r. był bardzo trudny okres w wychowywaniu młodzieży. W tej sytuacji kierownictwo Szkoły Powszechnej w Szczebrzeszynie wskazało na nieprzemijalność zasad harcerskich. Prawo harcerskie z szeroką interpretacją znalazło się w klasach wypisane dużymi literami tak, że przykuwały oczy młodzieży. Młode, nie skażone sceptycyzmem umysły i serca znajdowały zrozumienie dla piękna życia codzieennego zawartego w ideałach harcerskich. Wkrótce dzieci zaczęły się zwracać do wychowawców z pytaniem, czy będzie w szkole harcerstwo.
Prawość i radość życia nauczycielek: Stanisławy Jonotównej i Zofii Jaworskiej przyciągały dziewczynki i powstał zastęp harcerrek. Jednym z pierwszych działań harcerskich było dożywianie dzieci szkolnych , osieroconych przez wojnę lub ze zubożałych przez wojnę rodzin. Te inicjatywę poparł kierownik szkoły Hartlie i otrzymano fundusze od komitetu rodzicielskiego. Przyniesienie i przygotowanie mleka, bułek i masła wykonywały harcerki same, przy czym mleko i masło przynosiły od gospodyń, którym wygodniej było przekazywać składki na komitet rodzicielski w naturze. Spożywanie odbywało się pod nadzorem harcerek, które podobno czuły się przy tym jak w swoim żywiole. Oprócz dzieci, które miały dożywianie gratis, inne dzieci mogły to samo kupić u harcerek.
Od druhny Sawickiej-Koszko dowiadujemy się też o sklepiku z materiałami szkolnymi oraz o konkursie choinek. Startujące w konkursie zespoły musiały własnoręcznie w klasie wykonywać ozdoby choinkowe, były to różne, artystycznie wykonane gwiazdeczki, wisiorki, koszyczki, ptaszki i zwierzątka ze słomek, bibuły, paciorków, cekinów itp. Oprócz nagród fundowanych przez szkołę, zwiedzający ekspozycje zamawiali sobie lub wykupywali w aukcjach wybrane ozdoby choinkowe, za które płacili zespołom. W ten sposób harcerki zapracowywały na zakup mundurków, sprzętu harcerskiego i częściowo na potrzeby osobiste. Gdy druhna Sawicka wspomniała o tym, to przypomniałem sobie, że w początku lat trzydziestych byłem z matką na takim konkursie choinek i zakupiliśmy piękne gwiazdeczki.
Druhna Sawicka-Koszko wspomina też opowiadania cioci-druhny o piosenkach, sprawnościach i wycieczkach, które bawiły a jednocześnie pomagały kształtować charaktery dzielnych dziewcząt.
Harcerki z drużyny Zofii Jaworskiej miały uznanie nie tylko grona nauczycielskiego ale także burmistrza Szczebrzeszyna pana Ciastuły. W lecie 1922 r burmistrz z funduszu miasta sfinansował drużynie obóz w Zwierzyńcu nad Wiepprzem. Było to jednak połączone z pracą harcerek na kolonii najmłodszych, wątłych dziewczynek ze Szkoły Powszechnej w Szczebrzeszynie. Harcerki kolejno, grupami miały dyżury jako personel pomocniczy, w dzień i w nocy w budynku szkoły. Poza dyżurami nocowały, jak przystało na harcerki, w namiotach. Kolonia małych dziewczynek miała personel sprawujący opiekę nad uczestniczkami kolonii, jednak druhna Jaworska była cały czas z harcerkami i kontrolowała, jak spełniają swoje obowiązki na kolonii. Po zakończeniu kolonii druhny odpoczęły parę dni nad stawami.
Te, które nie miały krzyży harcerskich składały przyrzeczenie i otrzymały krzyże. Wszystkie otrzymały pamiątkowe lilijki.
W dniu l września 1929 r Koedukacyjna Szkoła Powszechna w Szczebrzeszynie została podzielona na dwie szkoły: męską nrr l, w której pozostał ostatni kierownik Pan Zychowicz i żeńską nr 2, krórej kierowniczką została nauczycielka Jadwiga Syrkowa. W tym czasie nauczycielka druhna Jaworska, opiekunka i drużynowa, musiała wyjechać na odbycie obowiązkowego rocznego ' 'Wyższego Kursu Nauczycielskiego".
Powyższe zmiany spowodowały, że zamknął się pewien etap I-ej Żeńskiej Drużyny Harcerskiej w Szczebrzeszynie.
Przy nowopowstałej od początku roku szkolnego 1929/30 siedmioklasowej Publicznej Szkole Powszechnej nr 2 w Szczebrzeszynie, będącej szkołą żeńską, siłą rzeczy, znalazła się I-sza Żeńska Drużyna Harcerska.
Po odejściu Zofii Jaworskiej na urlop WKN praca w drużynie ustała. Brak opiekunki wynikał z nieobsadzenia wielu etatów nauczycielskich w powstałej szkole. W latach 1928-1933 drużyna figurowała w spisie Hufca Zamojskiego, co zostało podane w broszurze wydanej z okazji zlotu harcerskiego w Zamościu w roku 1936. Jednak dopiero z zapisu w kronice szkolnej z 1931 r., dokonanego przez kierowniczkę panią Jadwigę Syrkową, dowiadujemy się, że nauczycielka Celina Dębińska zorganizowała od nowa drużynę hercerską. Jest też wzmianka, że w Zielone Święta 1932 r. drużyna odegrała przedstawienie "Za siedmioma górami". Syrkową podaje, że drużyna nie wykazywała dynamiki a wkrótce nauczycielka Dębińska wyjechała.
Następnie dowiadujemy się, że na początku roku 1933 przyjechała do Szczebrzeszyna nowa nauczycielka Halina Zaleska, która zajęła się drużyną harcerską. Wytypowała dwanaście harcerek i przygotowywała je do objęcia funkcji zastępowych, kronikarki i innych.